Witajcie!
Dzis w nocy obudzil mnie okropny bol prawej reki promieniujacy od lokcia az po same konce palcow, byl tak silny, ze nie obylo sie bez lez i nieprzespanej czesci nocy... dretwienie rak towarzyszy mi juz od dlugiego czasu, ale taki bol temu towarzyszacy, wyrywajacy ze snu i wyciskajacy lzy przytrafil mi sie pierwszy raz... bez zastanowienia postanowilam poswiecic dzisiejszy dzien na odpoczynek i zastanowieniem sie nad zmiana pracy...
Odpoczynek umila mi nowy czlonek rodziny - Chester, jest ze mna od poprzedniej niedzieli i psoci co niemiara wywolujac usmiech na mojej zmeczonej twarzy :)
Kociak swa urode i umaszczenie zawdziecza bardzo duzaj domieszce genow kota kartuskiego (chartreux ) - tatus 100% chartreux, mamusia 50%.
Zawsze marzylam o psie, uwielbiam psy i to wlasnie do kupna szczeniaka zawsze dazylam, nigdy w zyciu nie mialam zadnych doswiadczen z kotami.
Jednak rozwazajac wszystkie za i przeciw doszlam do wniosku, ze nie mam czasu ani sposobnosci, zeby takowym psem sie zajac. Duzym problemem bylby rowniez wyjazd na urlop do Polski, co calkowicie wybilo mi ten pomysl z glowy.
Z ciekawosci zaczelam przegladac ogloszenia z kocietami za namowa partnera, ktory koty lubi bardzo i oto w taki sposob natrafilam na tego przystojniaczka, w ktorym zakochalam sie od pierwszego wejrzenia!
Szukajac informacji na temat opieki nad kotem w internecie i zasiegajac rad kolezanki, ktora posiada 4 koty, stwierdzilam, ze bede w stanie odpowiednio zaopiekowac sie kociakiem i stworzyc dla niego odpowiedni dom.
Chesterek jest ze mna od tygodnia i przyznam szczerze, ze nigdy nie myslalam, ze koty to tak wspaniale zwierzaki!!!
Ma w sobie tyle energii, ze bez przerwy sie usmiecham patrzac jak psoci :)
Rece do gory!
Pozdrawiamy cieplutko i zyczymy milego weekendu!